Cinema program "Hope" in Rzeszów
  No showtimes for
    movie
    "Hope"
     for today
    Choose other date from the calendar above.
Runtime: 97 min.
Production: Polska/Niemcy , 2007
Release Date: 28 March 2008
Directed by: Stanisław Mucha
Cast: Rafał Fudalej, Wojciech Pszoniak, Kamilla Baar
"Nadzieja" to historia nietypowego szantażu. Dwudziestokilkuletni Franciszek (Rafał Fudalej) jest świadkiem kradzieży cennego obrazu z ołtarza jednego z warszawskich kościołów. Całe zdarzenie rejestruje amatorską kamerą. Złodziejem okazuje się Benedykt Weber (Wojciech Pszoniak), człowiek wpływowy, właściciel galerii i znawca sztuki. Franciszek nie zdradzi Benedykta, ale w zamian za milczenie żąda od niego, by zwrócił skradziony obraz. Niestety, dzieło sztuki znalazło już nabywcę i wkrótce ma opuścić kraj...
Your comments
Blagam wytlumaczcie o co tu chodzi. Co wspolnie go z terazniejszoscia ma wspolnego tragiczna smierc matki Franciszka? Dlaczego Michal zabil i kogo? Czy Klara jest corka Benedykta?
Oto moja recenzja,
zamieszczona też na Filmwebie: 
"Nadzieja" nie jest
najgorszym filmem... zwłaszcza
na początku, kiedy to ogląda się
go 
dosyć przyjemnie i z
nadzieją właśnie, że gdy akcja
się rozwinie, dowiemy się
dlaczego... 
Na koniec okazuje się
jednak, że jest to film bez
sensu. Kompletnie nie wiadomo o
co w 
nim chodzi... No, niby
wiadomo - zwłaszcza, jeśli ktoś
potrafi myśleć, ale konia z
rzędem 
temu, kto wie tak naprawdę
i do końca. Od początku miałem
(coraz mniejszą) NADZIEJĘ, 
że na koniec wszystko
zostanie wyjaśnione. Stąd
zapewne tytuł filmu - widz przez
cały 
film ma nadzieję... ale,
że nadzieja matką głupich...
Głupi byłem, że straciłem czas. 
Gdyby Franciszek chciał
tylko naprawienia zła i to bez
krzywdzenia złodzieja, to po
prostu 
nie dopuściłby do
kradzieży, bo przecież wiedział
o niej wcześniej, zapewne z
podsłuchu 
(po co on to robił?).
Wiedział, bo przecież specjalnie
pożyczył kamerę z funkcją zdjęć 
nocnych i zaczaił się w
nocy w kościele. Żądał też
zwrotu identycznego samochodu,
ale 
wiedział przecież o tym,
że mu ten samochód wysadzą -
mógł do tego nie dopuścić...
itd. 
Mógłbym tak pisać jeszcze
długo, ale już i tak dość czasu
zmarnowałem na oglądanie 
tego gniota. No może
"gniot" to za mocne słowo, bo
gdyby scenariusz był tylko
odrobinę 
bardziej logiczny, gdyby
na koniec wyjaśniły się pobudki
Franciszka, gdyby nie kłopoty ze
słyszalnością w niektórych
fragmentach (albo aktorzy
mamroczą i nie wiedzą, co to
jest 
szept sceniczny, albo
dźwiękowcy byli słabi) i gdyby
gra Rafała Fudaleja była
odrobinę 
lepsza, oceniłbym ten film
dwa razy wyżej. Za dużo jednak
tych "gdyby", dlatego moim 
zdaniem film zasługuje na
ocenę nie wyższą, niż 4/10.
to historia nietypowego szantażu. Film zaczyna się dramatycznym wypadkiem a wszystko rozgrywa się bez słów. Od samego początku oglądania nasuwa się pytanie: o co właściwie chodzi w "Nadziei"? Reżyser razem z scenarzystą podsuwają nam tu tropy metafizyczne. Dezorientował mnie tu brak jasno określonej konwencji obrazu. Atutem filmu jest z kolei kilka solidnie skonstruowanych postaci. Mnie przekonała sylwetka, co prawda tragiczna- osadzonego w więzieniu Michała, brata Franciszka. Mężczyzna rozdarty między poczuciem winy a przekonaniem o słuszności popełnionej zbrodni, pogrąża się w beznadziei i rezygnacji. Zaś główny bohater, anemiczny, bez przerwy moralizujący. Ma się ochotę zrzucić gówniarza ze schodów. Jest on jednak świadkiem kradzieży obrazu a złodziejem okazuje się człowiek wpływowy, właściciel galerii i znawca sztuki. Powinien spędzić resztę życia w więzieniu, ale ktoś daje mu ostatnią szansę...


 
 
 
 
  