Repertuar filmu "Miłość w czasach zarazy" w Rzeszowie
Brak repertuaru dla
filmu
"Miłość w czasach zarazy"
na dziś.
Wybierz inny dzień z kalendarza powyżej.
Czas trwania: 138 min.
Produkcja: USA , 2007
Premiera: 16 listopada 2007
Dystrybutor filmu: Monolith
Reżyseria: Mike Newell
Obsada: Javier Bardem, Benjamin Bratt, Giovanna Mezzogiorno
Florentino Ariza (Javier Bardem), poeta i nieśmiały urzędnik pocztowy obsługujący telegraf, odkrywa miłość swego życia, gdy widzi Ferminę Dazę (Giovanna Mezzogiorno) w oknie willi jej ojca. Serią namiętnych listów, w których wyznaje swą miłość rozpala uczucie w sercu dziewczyny, jednak jej ojciec (John Leguizamo) dostaje furii i poprzysięga sobie, że nigdy nie pozwoli córce na związek z tak marnym kandydatem.
Wasze opinie
Szczęka mi opadła, ale nie z zachwytu niestety. Nie zobaczyłam w filmie nic z Marqueza, a typowo amerykański kicz...
Piękna powieść cudowny pisarz, a film bardzo dobry pod warunkiem że czytało się książke i rozumie sie treść filmu bo jak sie nie czytało to zauważycie tylko romans
MW napisała: "Ludzie oczekują cudu, przecież nie każdą powieść da się przenieść na ekran, a zwłąszcza taką powieść."
To po co się zabierać za ekranizację "Miłości...", skoro nie da się jej przenieść na ekran? Czy nie lepiej zostawić ją w spokoju jako byt tylko i wyłącznie literacki?
Nie zostało nic z Marqueza. Nieprawdziwy, nieujmujący, nieciekawy.
Bardzo dobry film. To nie jest typowe romansidło, które czasem aż mdli, tu SIĘ DZIEJE POPROSTU SIĘ DZIEJE. Gorąco polecam.
rewekla ryczalam jak bobr he he
„Tragiczny” i żenujący. Nie wart funta kłaków. Poważnie mówię.
totalne romansidło
nie mogę pojać ja można
ogladać takie denne filmy?
Jestem pod wrażeniem : )
Ktoś śmiał napisać gniot,
hm ... myślę że ta osoba nie
była na filmie tylko w kinie,
bądź pod wpływem jakichś środków
zaburzających odbiór. Książki
Marqueza są wspaniałe, a film
był dobry i to naprawdę dobry,
nie nastawiałam się że mnie
powali bądź rozczaruje. Ludzie
oczekują cudu, przecież nie
każdą powieść da się przenieść
na ekran, a zwłąszcza taką
powieść. Ale trzeba umieć
rozgraniczać, mieć dystans:
ekranizacja a powieść. Ale suma
sumarum, film na bdb.
poziomie,wiele dialogów wręcz
cytatów prosto z
powieści,specyficznego humoru
nie zawiele (ale to wiadomo, nie
ma takiej możliwości), trochę
zmian wg uznania scenarzysty i
reżysera, fabuła nie odbiega od
książkowej. Jestem jak
najbardziej za ... BRAVO. No i
ta wieczna miłość, plus miłości
cielesne, kostiumy, muzyka,
plenery ... wspaniale.
Polecam.
Co za gniot!!!!
Nie wyobrażałam sobie, że
z książki Marqueza, pełnej barw,
zmysłowości i inteligentnego,
ironicznego i nieco przewrotnego
humoru, można zrobić tak
straszny zakalec! Nuda,
papierowe i nieprzekonywające
postaci, non stop gadające o
uczuciach, z których wydają się
zupełnie wyprane... Film
całkowicie pozbawiony finezji
książki. To naprawdę duża
sztuka, tak zmarnować taką
historię! Nawet przepiękne
zdjecia nie wystarczają na
dłużej, niż pół godziny
oglądania. Wytrzymałam trochę
dłużej, ale po raz drugi w życiu
poddałam sie i wyszłam przed
końcem filmu.
pogodny i bezstresowy
Na pewno jest to film dla
osób, które nie lubią się
stresować na seansie za własne
pieniądze.
Nie jest to dzieło
wybitne, nie przejdzie do
historii lecz jest to
relaksujace naiwne romansidło z
udziałem pięknych kobiet.W sumie
można go polecić, szczególnie w
zimowy niepogodny dzień, jeśli
chce się spędzić z drugą osobą
miły ciepły, nastrojowy wieczór,
który stanie się być moze
przyjemnego początkiem.
Woj
...............
Boje się iść do kina na
ten film ,bowiem ta książka to
moje życie,czytając ja
stworzyłam w swojej wyobrazni
tak wyrazisty obraz,ze boje sie
,ze go strace.Tak było np. z
Panem Tadeuszem .Błagam
wszystkich najpierw czytajcie
potem oglądajcie .Ksiązka
cudowna.
jak ktos lubi Marqueza to
film powinien sie podobac...
Ja Marqueza nie lubie.
Czytalam tylko "Sto lat
samotnosci", ale to wystarczy
zeby powiedziec,ze nie jest on w
moim klimacie. Wybralam sie na
film z okazji urodzin mamy i
przez caly czas Marqueza czulam
mimo,ze nie wiedzialam idac na
film,ze jest on oparty na jego
ksiazce...
Od pierwszej sceny rzucilo mi sie w oczy,ze starych ludzi, graja mlodzi. Film wyglada jak basn. Jednego bohatera wysyalaja za siesem gor i siedem rzek... Niektory sceny smieszne, ale w ten niesmaczny sposob.
Drugi raz nie poogladam.
warto zobaczyc, dobry
mi sie podobalo, Javier
Bardim zagral jak zwykle
swietnie, film sie nie dluzy,
pelno poludniowoamerykanskiego
ciepla, nie jest wulgarny,
zdecydowanie polecam, film
zdecydowanie dla wrazliwych
ludzi, jezeli lubisz filmy typu
terminator to bedziesz sie na
tym filmie nudzic.
Słaby.
Niestety atmosfera książki
zaprzepaszczona całkowicie i nic
w zamian. Dłużące się
romansidło, motywacje bohaterów
całkowicie niezrozumiałe, słowo
miłość w prawie każdym dialogu,
wytarte do bólu. Końcówka lepsza
niż początek, który sugerował
kompletne fiasko.
...rozczarowany...
...książki jeszcze do
końca nie przeczytałem...i po
oglądnięciu filmu myślę, że
przeczytam ją do końca, ale
trochę z trudem...bo film
pozostawił po sobie dosyć
negatywne wrażenia...a przecież
książka jest
fajna...podekscytowanym przed
pójściem do kina proponuję
powściągnąć emocje, a tym mniej
zainteresowanym...w
sumie...odradzam...Ja rozumiem,
że "nakręcić Marqueza" to trudne
przedsięwzięcie. Tutaj nie
wyszło, a napiszę więcej -
poleciało tanią brazylijką
chwilami...Sceny emocji
przesadzone, spłycone. Silenie
się na zbudowanie szybszej
akcji...jak mawia mój znajomy -
"żenua"
Trudno powiedzieć czy
dobry...
Trudno mi go osobiście
określić... Dlatego tez ocena
przychodzi jeszcze trudniej. Po
filmie nie potrafię go
sklasyfikować jako dobry tudzież
słaby. Można obejrzeć, jeśli
ktoś czytał książkę.
Książka wspaniała... mam nadzieje ze film mnie nie zawiedzie..